Emilewicz: Sytuacja finansów publicznych nie jest dramatyczna. Radzimy sobie najlepiej z dużych państw UE

– Sytuacja finansów publicznych nie jest dramatyczna. Wydaje się, że nie przekroczymy konstytucyjnej granicy długu publicznego – powiedziała wicepremier Jadwiga Emilewicz, w Rozmowie Piaseckiego w TVN 24. Przypomnijmy, że w art. 216 konstytucji zapisano, że zadłużenie państwa nie może przekroczyć 60 proc. rocznego PKB.
Wicepremier zapewniła, że w porównaniu do innych krajów Polska radzi sobie naprawdę dobrze. Wskazała, że zanotowaliśmy trzeci najniższy spadek w krajach Unii, za Litwą i Finlandią. – Wśród dużych krajów radzimy sobie najlepiej – zapewniła.
Tarcze antykryzysowe nie zagroziły 500+
Wicepremier została również spytana o możliwość ograniczenia programów socjalnych ze względu na duże zadłużenie państwa, które zaplanowano w znowelizowanym budżecie. Jadwiga Emilewicz zaznaczyła, że wydatki na tarcze antykryzysowe były kluczowe i pomogły uratować wiele firm przed upadkiem. Nie oznacza to jednak, że nie starczy pieniędzy na kontynuowanie kluczowych programów socjalnych.
– Program 500+ pomógł nam zlikwidować dramat skrajnego ubóstwa. Dziś nie ma planów zmiany w tym programie – zapewniła.
Cięcia w administracji publicznej
Jadwiga Emilewicz odniosła się także do planowanych cięć zatrudnienia w administracji publicznej.
– Wiemy, że w administracji jest wiele pustych, nieobsadzonych etatów. Jest też wiele osób, które przechodzą na emeryturę, a na ich miejsce niekoniecznie trzeba będzie zatrudniać nowe – skomentowała wicepremier. Zapewniła, że trwa właśnie weryfikowanie, które stanowiska nie są niezbędne i mapowanie pustych etatów, które co roku wpisywane były do budżetów resortów i urzędów. Zapewniła także, że w nadchodzącym roku nie ma możliwości podwyżek w tak zwanej budżetówce.
– Dokonujemy przeglądu ministerstw i agencji. Pensje są zamrożone i nie ma mowy o tym, aby w przyszłym roku były nowe zatrudnienia.
Nie będzie drugiego lockdownu?
Konrad Piasecki zapytał wicepremier także o możliwość wprowadzenia ponownego lockdownu w przypadku, gdy liczba potwierdzonych przypadków zachorowań będzie rosła. – Pewności nie mam, ale taki lockdown nie jest planowany – zapewniła Jadwiga Emilewicz. Jednocześnie zastrzegła, że bardzo trudno przewidzieć, jak rozwinie się sytuacją i nie można niczego z całą pewnością wykluczyć.